Budowla powstała w 1977 roku. Według pierwotnego projektu przy al. Jana Pawła II miała znajdować się elegancka restauracja z widokiem na miasto i dom handlowy. Tak się jednak nie stało i na przestrzeni ponad 40 lat obiekt zaczął coraz bardziej zagrażać bezpieczeństwu mieszkańców. Stał się zmorą miasta, które było bezradne wobec straszydła należącego do prywatnego właściciela. Zyskał miano „szkieletora”. Wkrótce jego część ma zostać rozebrana.

Pan Krzysztof, 32-letni tyszanin mieszkający w mieście od urodzenia przedstawił nam koncepcję upamiętnienia budowli. Tłumaczy, że "szkieletor" przez 40 lat wrósł w krajobraz Tychów na tyle, że potrafi budzić sentyment, a nie tylko odrazę.

- Na informację, która ukazała się w mediach w lutym, że będą go latem rozbierać, zareagowałem z ulgą, ale zaraz potem przyszła myśl, że trochę szkoda - mówi i pokazuje prosty projekt, który przygotował.

Kilkoro mieszkańców poparło jego pomysł w mediach społecznościowych. Miniatura "szkieletora", jak mówi pan Krzysztof, mogłaby zostać wykonana z estetycznych materiałów i być elementem części zielonej centrum, które ma powstać na terenach po dawnym targowisku przy Alei Jana Pawła II.

- Bez "szkieletora" będzie trochę dziwnie, ale także uważam, że powinien przestać straszyć i przede wszystkim zagrażać bezpieczeństwu! Pomyślałem jednak, że może warto - tak nieco humorystycznie - jakoś tę budowlę upamiętnić. Ostatnio głośno jest o nowym centrum miasta, które ma powstać nieopodal miejsca, gdzie stoi "szkieletor". Mieszkańcy dyskutują co chcieliby tam mieć, jak ma wyglądać to centrum. Pomyślałem - czemu nie stworzyć takiego parku miniatur, nawiązującego do tego co w naszym mieście charakterystyczne - mówi tyszanin.

- "Szkieletor" mógłby być niejedynym elementem nawiązującym do tego, co charakterystyczne w naszym mieście - w nowym centrum mógłby powstać niewielki park miniatur, które byłyby ulokowane między drzewami i alejkami. Mogłaby tam stanąć np. także miniatura "Żyrafy" z Parku Solidarności. Żyrafa jest typowo socjalistycznym pomnikiem w naszym mieście, bo to de facto Pomnik Walki i Pracy, który powstał na XXX-lecie PRL, jednak stał się wręcz ikoną miasta i nikt nie chce go usuwać, choć przypomina dawną epokę, ale takich obiektów jest w naszym mieście sporo - wskazuje pan Krzysztof. - Idąc tym tropem, warto upamiętnić "szkieletora", który także jest elementem, który dla młodych tyszan był w naszym mieście "od zawsze". Chciałbym otworzyć dyskusję z mieszkańcami, jakie symbole miasta mogłyby się jeszcze znaleźć w tym parku miniatur.

Przypomnijmy, że dopiero w 2020 roku udało się miastu Tychy wykupić od właściciela działkę o powierzchni 156 m kw (jest to pas drogowy wraz z częścią konstrukcyjną "szkieletora", która znajduje się na tym gruncie) za cenę 152 894 zł. Jednocześnie w budżecie miasta zarezerwowano 370 tys. zł na przygotowanie projektu rozbiórki wchodzącej na chodnik części "szkieletora" i odtworzenie chodnika oraz jezdni. Do realizacji zadania została już wyłoniona firma Probudowa.com z Wrocławia, która zaproponowała kwotę 234.315,00 zł. Jako termin usunięcia części konstrukcji wskazano dzień 2 lipca 2021 roku.

Jeśli zaś chodzi o nowe centrum miasta, nie wyłoniono jeszcze chętnego inwestora do podjęcia się zaprojektowania i budowy zgodnie z zapisami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Nikt nie zgłosił się do przetargu.

Zapraszamy do wspominania żartówkminionych lat!