REKLAMA WYBORCZA

Wiadomości

  • 22 października 2018
  • wyświetleń: 1263

Tyszanie pewnie pokonali Automatykę Gdańsk 7:3

Tyszanie pewnie pokonali Automatykę Gdańsk 7:3 w ramach 14. kolejki PHL. Przyjezdni długo toczyli wyrównaną walkę z Mistrzami Polski, ale w trzeciej tercji GKS dał pokaz swojej skuteczności. Michael Cichy zakończył spotkanie z hat trickiem.

Tyszanie pewnie pokonali Automatykę Gdańsk 7:3
Tyszanie pewnie pokonali Automatykę Gdańsk 7:3 · fot. Michał Giel / GKS Tychy


Po podziale punktów w meczu w Gdańsku (w 9. kolejce PHL tyszanie wygrali dopiero po dogrywce) podopieczni trenera Gusova chcieli udowodnić, że był to jedynie wypadek przy pracy. Pierwsze minuty niedzielnego spotkania były dość wyrównane, ale na lodzie panowało sporo chaosu. Gdańszczanie dobrze spisywali się w obronie, co znacznie utrudniało życie gospodarzom. Na niespełna dwie minuty przed końcem pierwszej tercji Mistrzowie Polski objęli prowadzenie za sprawą Michaela Cichego, który wykorzystał podbramkowe zamieszanie i posłał krążek do bramki nad leżącym Witkowskim.

Drugą odsłonę tyszanie rozpoczęli znakomicie, bowiem szybko zwiększyli przewagę. Mateusz Bryk zupełnie zaskoczył swoim strzałem bramkarza gości, krążek odbił się od jego łapaczki i wpadł do siatki. Radość nie trwała zbyt długo, bo parę minut później Szymon Marzec zdobył kontaktową bramkę. Kolejne minuty to festiwal nieskuteczności po stronie tyszan. Po strzale Patryka Koguta wszyscy śledzili lot krążka, który w ostatniej chwili odbił się jedynie od słupka. Swoje szanse zmarnowali również Galant, Bagiński oraz Bryk.

Kiedy w trzeciej tercji gdańszczanie wyrównali na 2:2 wszystko zaczęło przypominać scenariusz z poprzedniego pojedynku tych zespołów. Wyrównujące trafienie Chalupy okazało się jednak znakomitym bodźcem dla tyszan. Od tego momentu gospodarze mocno ruszyli do ataku. Kluczowe okazało się osiem minut, w czasie których GKS skutecznie pozbawił swoich rywali marzeń o zwycięstwie. Sygnał do strzelania dał Jarosław Rzeszutko i potem tyszanie włączyli turbodoładowanie. Chwilę później Sykora strzałem z ostrego kąta pokonał golkipera z Gdańska. Gdyby tego było mało dwa kolejne trafienia dołożył Michael Cichy, który dał pokaz swojej siły w tym meczu. Tomasz Witkowski, który przez większość spotkania dobrze spisywał się w bramce w kilka minut przeżył prawdziwe oblężenie. Na koniec Filip Komorski z najbliższej odległości posłał gumę do siatki, a goście odpowiedzieli trafieniem Petra Polodny.

GKS Tychy - MH Automatyka Gdańsk 7:3 (1:0, 1:1, 5:2)
1:0 Michael Cichy - Bartłomiej Jeziorski - Peter Novajovsky (18:06)
2:0 Mateusz Bryk - Mateusz Gościński - Jarosław Rzeszutko (21:12)
2:1 Szymon Marzec - Filip Pesta - Konstantin Tesliukevich (25:39)
2:2 Lukas Chalupa - Petr Polodna - Mateusz Danieluk (43:27)
3:2 Jarosław Rzeszutko - Mateusz Gościński (47:23)
4:2 Tomas Sykora - Andrei Mikhnov - Peter Novajovsky (48:37)
5:2 Michael Cichy - Mateusz Bryk - Alex Szczechura (51:35)
6:2 Michael Cichy - Alex Szczechura (53:10)
7:2 Filip Komorski - Andrei Mikhnov - Tomas Sykora (55:38)
7:3 Petr Polodna - Jan Steber - Lukas Chalupa (57:32)

GKS Tychy:
Murray (Lewartowski) - Pociecha, Ciura; Sykora, Komorski, Mikhnov - Bryk, Górny; Gośniński, Rzeszutko, Bagiński - Kotlorz, Novajovsky; Jeziorski, Cichy, Szczechura - Kolarz, Bizacki; Kogut, Galant, Witecki.

BM / tychy.info

źródło: GKS Tychy

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu tychy.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.