Wiadomości

  • 2 stycznia 2018
  • 6 stycznia 2018
  • wyświetleń: 7138

Trzej tyszanie w Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym

Wraz z 1 stycznia zapełniła się stworzona w październiku baza Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym. Na ponad 780 ujawnionych osób trzech przestępców pochodzi z naszego miasta.

Dane blisko 800 najgroźniejszych przestępców seksualnych pojawiły się wraz z początkiem nowego roku w jawnej części rejestru opublikowanego na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości. Listę może przejrzeć każdy zainteresowany. Sama baza powstała w październiku minionego roku i składa się z dwóch części: ogólnodostępnej o charakterze rejestru publicznego i w ograniczonym dostępie, który przeglądać mogą wyłącznie przedstawiciele organów ścigania, wymiaru sprawiedliwości i instytucji, których celem statutowym jest opieka nad małoletnimi. To właśnie ta grupa jest głównym powodem, dla którego powstał rejestr.

- Ochrona dzieci przed krzywdą jest ważniejsza niż prawo do anonimowości dla pedofilów - powiedział z rozmowie z dziennikarzami PAP szef resortu sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro.

Kto znalazł się w jawnym rejestrze? Jak donosi Ministerstwo Sprawiedliwości, ponad 780 prawomocnie skazanych pedofilów dopuszczających się gwałtów na małoletnich do 15. roku życia, pedofile-recydywistów i gwałciciele wykazujący się szczególnym okrucieństwem, których wyroki nie uległy do tej pory zatarciu. W bazie można sprawdzić nie tylko ich dane osobowe, ale również fotografie czy miejsca, w których przebywają obecnie. Możemy również dowiedzieć się, czy sprawca miał przerwę w odbywaniu kary lub został warunkowo zwolniony.

Baza została wyposażona w wyszukiwarkę, dzięki której możemy znaleźć konkretną osobę wpisując jej nazwisko lub sprawdzić, ilu niebezpiecznych przestępców seksualnych może przebywać na naszym terenie (poprzez wpisanie miejscowości). Rejestr nie wymaga rejestracji konta, a dane sprawców będą upubliczniane do chwili zatarcia skazania, ułaskawienia lub amnestii.

- Z odrażającą seksualną przestępczością nie wystarczy walczyć, ale trzeba jej zapobiegać. Rejestr jest sposobem na uniknięcie w przyszłości krzywdy ofiar. Zbyt wielu sprawców seksualnych przestępstw dokonuje ich bowiem ponownie po wyjściu na wolność. Dzięki upublicznieniu danych pedofilów będzie ich można skuteczniej kontrolować. Mamy prawo wiedzieć, czy skazani za przestępstwa seksualne są naszymi sąsiadami, czy chcą pracować np. w szkole - przyznał w rozmowie z PAP Zbigniew Ziobro.

Postanowiliśmy sprawdzić, ile osób pochodzących z Tychów widnieje w jawnej części rejestru. To łącznie trzech przestępców. Jednym z nich jest Daniel B., skazany prawomocnym wyrokiem na 4 lata i 6 miesięcy pozbawienia wolności za wielokrotny gwałt na małoletniej do 15. roku życia. Sprawca ma także pięcioletni zakaz zbliżania się do ofiary. Zakończył wykonywanie kary więzienia w Strzelcach Opolskich z końcem października 2017 roku.

Drugi to Roman D., odsiadujący blisko pięcioletni wyrok za popełnienie szeregu przestępstw na tle seksualnym. Mężczyzna został skazany m.in. za znęcanie się nad najbliższym członkiem rodziny (art. 207 § 1 kk), seksualne wykorzystanie i wielokrotny gwałt na małoletniej poniżej 15. roku życia (art. 200 § 1 kk, art. 200 § 1 kk, art. 197 § 3 pkt 3 kk). Ma także pięcioletni zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną, sześcioletni zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej na odległość mniejszą niż 100 metrów i obowiązek opuszczenia miejsca, w którym znajduje się ofiara.

Trzecim jest odsiadujący w raciborskim Zakładzie Karnym wyrok 25 lat pozbawienia wolności Wiesław P., który w 2006 roku zgwałcił ze szczególnym okrucieństwem i zabił 48-letnią kobietę. O sprawie było głośno w lokalnych mediach, gdyż przestępstwo i późniejszą zbrodnię widzieli świadkowie. Mężczyzna miał wpierw pobić ofiarę do nieprzytomności, a następnie brutalnie zgwałcić na oczach wchodzących do mieszkania męża kobiety i wspólnego znajomego. Cała trójka piła wcześniej ze sprawcą alkohol, a P. w szale wyrzucił obu mężczyzn z mieszkania. Gdy ci wrócili, kobieta najpewniej już nie żyła. Całe zajście miało miejsce w Wilkowyjach.

Nie wszyscy zgadzają się z decyzją Ministerstwa Sprawiedliwości. Zdaniem Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego, rejestr publiczny nie jest środkiem, który przyczyni się do ograniczenia przestępczości na tle seksualnym. Przeciwny jest również Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich, według którego sprawcy tego rodzaju przestępstw nie będą mieli szans na powrót do społeczeństwa. Zdaniem RPO, rejestr ograniczy do minimum możliwość podjęcia terapii dla przestępców seksualnych.

joa / tychy.info

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu tychy.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.